Forum Sportowe

adigno

To będzie koniec piłki reprezentacyjnej! Jeżeli belgijski klub Charleroi wygra precedensową sprawę przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, światowy futbol czeka jeszcze większa rewolucja niż po wprowadzeniu prawa Bosmana.

Cała sprawa zaczęła się w 2004 roku, kiedy zawodnik belgijskiego Charleroi, Abdelmajid Oulmers nabawił się kontuzji w meczu reprezentacji Maroka. Dziś Belgowie dochodzą odszkodowania przed sądem, twierdząc, że wysłanie zawodnika na mecz reprezentacji osłabiło drużynę i przyniosło jej wymierne straty finansowe. Jeżeli belgijski klub wygra, w jego ślady mogą pójść kolejne. UEFA twierdzi, że będzie to oznaczać koniec reprezentacyjnej piłki.

"To byłby koniec meczów międzypaństwowych - twierdzi rzecznik prasowy UEFA William Gaillard - W mistrzostwach świata grałyby tylko Hiszpania, Niemcy, Włochy, Francja i Anglia..."

Co jednak w rzeczywistości oznaczałoby zwycięstwo Chalreloi? Przede wszystkim dałoby klubom podstawę prawną do dochodzenia roszczeń finansowych w tytułu wysyłania swoich piłkarzy na mecze narodowych reprezentacji. O tym, że na linii klub - reprezentacja stale iskrzy wiemy od dawna. Co dwa lata europejskie kluby narzekają ciszej lub głośniej, że Puchar Narodów Afryki skutecznie uszczupla im kadry zespołów i naraża piłkarzy na ewentualne kontuzje. Zawodnicy nie dość, że nie mogą grać we własnym klubie, to jeszcze cały czas pobierają z tego klubu pieniądze. Najostrzejsze stanowisko w tej sprawie prezentuje Arsene Wenger - jastrząb strony klubowej w coraz bardziej zaostrzającym się konflikcie.

„To co robią selekcjonerzy narodowych reprezentacji, można porównać z zabieraniem z twojego garażu samochodu. I to bez pytania. Przez dziesięć dni zajeżdżają je, po czym porzucają z pustym bakiem. Trudno od nas wymagać, aby nam się to podobało.” – twierdzi trener Arsenalu.

Na straży "starego porządku" stoi natomiast UEFA i FIFA. "Jeżeli zapytamy się dowolnego angielskiego kibica, czy wolałby angielski klub triumfujący w Lidze Mistrzów, czy mistrzostwo świata dla reprezentacji Lwów Albionu, bez wahania wybrałby drugą odpowiedź." - twierdzi Gaillard.

Charleroi uważa, że starta Oulmersa pogrzebała ich szanse na mistrzostwo Belgii w sezonie 2004/05. I tak jak Belgom ciężko będzie dowieść przed sądem, że obecność Marokańczyka mogła być kluczowym czynnikiem w walce o mistrzostwo, tak stosunkowo łatwo będzie im wyliczyć straty poniesione z tytułu wypłacania pensji kontuzjowanemu piłkarzowi, który w był zupełnie nieprzydatny dla zespołu...

Roszczenia Chalreloi popiera grupa G-14, zrzeszająca najbogatsze i najpotężniejsze kluby Starego Kontynentu. G-14 nie zgadza się z przepisami FIFA nakazującym klubom puszczanie piłkarzy na międzypaństwowe mecze, bez żadnej finansowej rekompensaty. Wielu komentatorów twierdzi nawet, że za całym procesem stoją właśnie najbogatsze kluby, które rękoma Belgów starają się wywalczyć korzystny dla nich precedensowy wyrok, lub przynajmniej wybadać grunt i reakcję UEFA na tego rodzaju działania. To element gry w przeciąganie liny pomiędzy klubami, a FIFA.

FIFA jednak nie zamierza składać broni. "Korzystny dla Chalreloi wyrok byłby pogrzebem dla narodowych reprezentacji. rozmawiałem z ekspertami w Brazylii, Skandynawii, czy Europy Wschodniej i wszyscy byli zgodni w swoich ocenach. Ten precedens oznaczałby, że ich najlepsi piłkarze już nie zagrałyby w narodowej reprezentacji, Nie byłoby najmniejszych szans, aby brazylijska federacja była w stanie płacić klubom ciężkie odszkodowania za prawo gry swoich gwiazd w narodowym trykocie."

Chociaż brzmi to nader wzniośle, za stanowiskiem FIFA również stoi interes. Ewentualny upadek rozgrywek międzynarodowych byłby ogromnym ciosem w finanse tej organizacji, a co za tym idzie podkopałby jej pozycję w futbolowym biznesie. Gra toczy się więc o wysoką stawkę, a jej wynik rozstrzygnie, czy o przyszłości piłki decydować będzie FIFA, czy najbogatsze kluby.
Źródło [link widoczny dla zalogowanych]

Kluby domagaja się odszkodowań za kontuzje odniesione w czasie meczy państwowych. A może to federacje narodowe zaskarżą kluby o odszkodowania za urazy piłkarz poniesione w rozgrywkach ligowych. Może federacja Brazyli zażąda pieniędzy z powodu nadm,iernego eksploatowania ich piłkarzy przez cały sezon. Wszakże Ronaldinhio i spółka byli wyraźnie bez formy.
Uważam, że jeśli wygra tę sprawę klub belgijski to czekają nas mecze międzypaństwowe bez wielkich gwiazd. Podstawowi gracze napewno nie będą zwalniani na zgrupowania kadry jesli nie będzie takiego obowiązku. Wyobraźmy sobie teraz naszą reprezentację bez np.: Smolarka, Żurawskiego, Kowalewskiego, Boruca, Radomskiego, Krzynówka, Jelenia, Żewłakowa, Rasiaka, Bąka.

Sulli

Tak teraz mamy kolejny przykład gdzie Atletico domaga się odszkodowania za kontuzję Maxi Rodrigueza.

Ja myślę że to jest trochę wbrew duchowi gry chociaż z drugiej strony można pójść na kompromis i np w niektórych meczach towarzyskich nie zwalniać piłkarza na mecz kadry ale przecież na mecze eliminacyjne czy mistrzostw nie wyobrażam sobie aby było tak jak na Copa America gdzie grają bez wielkich gwiazd i mistrzostwa są nudne.

Jim Carey

A trudno mi się odnieść do tego tekstu i kluby mają racje,ale i reprezentacje,dla mnie jednak kadra jest ważniejsza jako kibica,